Coco Chanel - Mademoiselle. Znacie te kultowe perfumy? Myślę, że większość z Was tak :) Nie wszystkie jednak siedzimy w tematyce perfum (np. ja - mania perfumowa mi nie grozi, nigdy szczególnie mnie nie pociągała ta kategoria, choć kilka perfumowych ulubieńców znalazło się w moim zbiorze - m.in. Dior Addict czy T. Mugler Alien), więc nie każda z nas napotkała informację, że może pachnieć łudząco podobnie to wspomnianych wyżej perfum wydając jedyne 16,99 :D
Ja również nie wiedziałam - do piątku, kiedy to koleżanka (Asia :D Pozdrawiam ;) ) powiedziała mi o tym fakcie. Na drugi dzień pojechałam do Lidla po perfumy Suddenly - bo to one właśnie są odpowiednikiem Mademoiselle.
Na kilku blogach przeczytałam później ochy i achy na ich temat. Owszem, zapach identyczny, ale wydaje mi się, iż wyniki testu, o którym też jest na nich mowa (miał on wykazać, iż częściej wybierana była sporo tańsza wersja) jest jednak chwytem marketingowym. Nie sądzę, aby Chanelowa wersja utrzymywała się jeszcze krócej niż Lidlowa. No chyba, że aspektu trwałości nie brano pod uwagę w tych badaniach - wówczas zwracam honor ;)
Nie mniej jednak polecam jako codzienne psikadełko - tanie a przy tym ładnie pachnące :)
Moja mama lubi ten zapach, muszę jej kupić kolejną butelkę.
OdpowiedzUsuńSkuszę sie :)
OdpowiedzUsuńjak będę w Lidlu to je z ciekawości niuchne;)
OdpowiedzUsuńZapach łudząco podobny, niestety trwałość nie ta sama, inaczej rozwija się zapach oryginalny- jest bogatszy, ale myślę,że jest to sprawa oczywista biorąc po uwagę skład, a co za tym idzie cenę no i markę. Jako odpowiednik na chwilową poprawę nastroju jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania.
Słyszałam już o tym gdzieś ;)
OdpowiedzUsuńChyba jutro odwiedzę Lidl;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie je kupić!;-) Do tej pory słyszałam tylko o biedronkowych perfumach, które też mają być odpowiednikami, ale o tych z lidlach nie. A oryginalny zapach Chanel wręcz uwielbiam;-)
OdpowiedzUsuńciekawe, chyba pojaddę kupić bo moje psikadełka mi się kończą :D
OdpowiedzUsuńo, fajnie wiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie lubię tańszych (tanich!) odpowiedników, bo zawsze tam czuję tony alkoholi,ale Mademoiselle uwielbiam więc może i ja się skusze :D
OdpowiedzUsuńObsession:
OdpowiedzUsuńw idlowym nie czuć alkoholu, więc zerknij na niego :)
Ja też wiadomo wolę orginały i 'odpowiedniki' omijam szerokim łukiem ale i tak mnie ciekawią..
OdpowiedzUsuńja jestem perfumowym maniakiem ale na szczęście kupuję tańsze zapachy... inaczej dawno bym z torbami poszła :D drogie hobby ;)
OdpowiedzUsuńJutro idę do Lidla powąchać. Może znajdę jakiś tester :) Zwykle takie "odpowiedniki" kończą jako psik psik do łazienki, ale to jest OK - przecież niektóre tanie zapachy np z Avonu są OK. Nie twierdzę, że "skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać", bo różnicę zawsze widać w takich "odpowiednikach", ale jeszcze nie zarabiam tyle, żeby kupić sobie tyle flakonów ile mam ochotę, więc bez stresu używam zapachów z Yves Rocher, albo ukochanego różowego Adidasa.
OdpowiedzUsuńAkurat mam jechac jakos w tym tyg do Lidla, wiec musze sprawdzic jak pachna ;) Dzieki za info!
OdpowiedzUsuńNie ma szału :-( Oryginał to oryginał! Na pierwsze niuchnięcie jest podobny prawie nie do odróżnienia ale potem już czuć, że to tani zamiennik.
OdpowiedzUsuńJa jestem perfumomaniaczką, dlatego mnie takie nowinki zawsze interesują. Podejrzewam, że zapach będzie mniej trwały, ale może warto się skusić. W końcu Chanel to jedne z najdroższych perfum, na które nigdy nie ma promocji, a tak pięknie pachną. Ryzykuję tylko 17 zł;)
OdpowiedzUsuńJak będę w Lidlu na pewno powącham zapach. ;)
OdpowiedzUsuńDziś z rana pobiegałam do Lidla. Nazywanie tego choćby pochodną Mademoiselle to jawna profanacja :D mnie to nie przekonuje, w ułamku % ja tam chanelowych zapachów nie czuję. Nie kupiłam ;p
OdpowiedzUsuńRównież Cię pozdrawiam;) co do zapachu: tani ładny i trwały (ja zapach czuję na ubraniach po kilkunastu godzinach). Jednak ze znawczyniami perfum nie będę się spierać - Suddenly nie mogą być identyczne jak oryginalne Coco. Są podobne, a co najważniejsze nie boli od nich głowa jak po większości tańszych odpowiedników;)Więc jeśli nie macie kasy na drogie oryginalne perfumy to ja polecam:)
OdpowiedzUsuńA ja nie znoszę tego zapachu: ani lidlowego, ani oryginału :P
OdpowiedzUsuńNie odwiedzam Lidla, ale powinnam chyba zrobić sobie do niego wycieczkę. Zapachu jestem bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńnie znam, i nie wiedziałam że w lidlu można znaleźć taki odpowiednik. :P
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs. :)
http://my-love-cosmetics.blogspot.com/2011/10/konkurs-z-crafterie.html
Witaj cieszę się, że postanowiłaś obserwować mojego bloga :) Pozdrawiam i również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do poczytania mojego bloga :
OdpowiedzUsuńhttp://lilianaablog.blogspot.com/
komentowanie i oczywiście obserwowania :))
Muszę sprawdzić ten zapach, bo jesteś kolejną osobą, która poleca ten tani zamiennik ;)
OdpowiedzUsuńja nie jestem zwolenniczką dużo tańszych zamienników, bo zazwyczaj jest jakaś tam różnica w zapachu i zazwyczaj jest ogromna różnica w trwałości..
OdpowiedzUsuńmoże w tym przypadku jest inaczej, ale nie będę ryzykować..
Zapach podonby, ale bardzo nietrwały. Nie polecam:(
OdpowiedzUsuńKtoś napisał, że od zamienników boli często głowa. Nie zgadzam się z tym, dostałam oryginalne perfumy Marca Jacobsa "Oh Lola" i choć zapach jest naprawdę piękny to często boli mnie przez niego głowa, staram się używać go jak najmniej żeby zapach nie był aż tak intensywny i czasem jest okej a czasem tragedia. Także myślę, że to nie zależy od ceny perfum tylko od jakiś indywidualnych predyspozycji :)
OdpowiedzUsuńA z takich ciekawostek to jeszcze powiem, że jeżeli macie kogoś kto mieszka w Anglii lub same mieszkacie w Anglii to idźcie do Boots i kupcie żel pod prysznic firmy Soap&Glory, który nazywa się "Clean on me", pachnie bardzo podobnie do Chanel Mademoiselle, a kosztuje około 5 funtów :) Jest świetny ! Sama używam :)
Ja nie wierzę w perfumy z dyskontów z podobieństwem zapachu. Jak chce mieć odpowiednik Chaneli to kupuję odpowiednik a nie perfumy z inną nazwą bo w większości diametralnie się różnią. Ja znalazłam idealne odpowiedniki od zapachowiec.pl i nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuń