Ostatni kosmetyk z niebieskiej serii Pure Control SOS firmy Eveline.
Antybakteryjny krem nawilżający:
- długotrwale matuje
- zmniejsza widoczność porów
- łagodzi podrażnienia
- cynk + kompleks fast-mat
Pure Control SOS antybakteryjny krem nawilżający dzięki innowacyjnej formule opartej na cynku i aktywnej siarce zapobiega rozwojowi bakterii i skutecznie zapobiega powstawaniu zmian. Zawarty w nim kompleks matujący fast-mat pochłania nadmiar sebum, zmniejszając jednocześnie widoczność zaskórników i łagodząc podrażnienia. Wyciąg z ogórka nawilża i delikatnie rozjaśnia. Pomaga zwalczać ślady po pryszczach.
Zarówno w dzień, jak i podczas nocnego odpoczynku krem pobudza skórę do prawidłowego funkcjonowania, pozostawiając ją świeżą, matową i wygładzoną.
Zauważalne efekty:
- świeża i matowa cera przez cały dzień
- zmniejszona widoczność pryszczy, zaskórników i śladów po trądziku
- odczuwalne zmniejszenie podrażnień.
Od dawna unikam tego typu kremów - na mojej kiedyś tłustej skórze nie spisywały się dobrze, a wręcz na odwrót - powodowały wysuszenie skóry, które z kolei prowadziło do jeszcze większej produkcji sebum. Kremy bowiem bardziej skupiały się na matowieniu niż na nawilżeniu, którego przecież skóra tłusta również potrzebuje.
Obecnie mam skórę normalną, w kierunku suchej (intensywnym natłuszczaniem i nawilżaniem wyleczyła się z przetłuszczania), ale z pojawiającymi się od czasu do czasu wypryskami. Na szczęście nie są to duże ropne "wulkany" jak kiedyś, ale i tak najpiękniej nie wyglądają ;). Od otrzymanego kremu oczekiwałam więc głównie działania antybakteryjnego i również ujętego w nazwie nawilżania.
Krem ma dosyć lekką konsystencję, która nie matuje, jak typowe kremy matujące. Mat jest bardzo subtelny, cudów nie ma co oczekiwać, ponieważ bez pudru się nie obejdziemy. Efekt matu wynika jedynie z lekkiej konsystencji, która nie powoduje świecenia się na twarzy, jak cięższe kremy. Mi ten efekt odpowiada. Nie tworzy tez "skorupy" na twarzy ani się nie wałkuje (miałam kiedyś krem o podobnym działaniu z Clearasil i strasznie się rolował, a przy tym skóra wybitnie się błyszczała ...)
Niespodzianka - krem nawilża :) Co prawda na czole czuję lekkie ściągnięcie, ale po nałożeniu pudru znika. Pozytywnie mnie zaskoczył tak samo jak pod względem działania antybakteryjnego. Wyraźnie podsusza wypryski i łagodzi zaczerwienienia.
Lubię używać go na noc i tak najczęściej go stosuję.
Warto się za nim rozejrzeć :)
Podsumowanie testów kosmetyków Eveline z serii
Pure Control SOS:
Nie ma to jak zmasowany atak na wypryski, a już z wykorzystaniem kosmetyków Eveline z serii Pure Control SOS atak na pewno się powiedzie.
Stosowałam kosmetyki osobno, a także razem, zwłaszcza zaraz po otrzymaniu paczki (dostałam ją akurat 2 dni przed ślubem i weselem kuzyna a jak na złość wyskoczyło mi kilka krostek ... wrrr). Muszę przyznać, że poradziły sobie bardzo dobrze i w sobotę nie potrzebowałam tony pudru i korektora aby zakryć zaczerwienienia.
Jednak w moim przypadku długotrwałe używanie całej serii nie wchodzi w rachubę - tak, chodzi znowu o cerę. Przez 2-3 dni, w razie "W" jak najbardziej :)
Ooo może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńWszyscy, którzy go recenzują są zadowoleni. Chyba rzeczywiście warto się za nim rozjerzeć. :)
OdpowiedzUsuńO, kolejny pozytyw dla nich ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam. :)
OdpowiedzUsuń