Sposobów na złocistą skórę jest kilka - wylegiwanie się na słońcu, wizyta w solarium, stosowanie balsamu brązującego albo samoopalacza ... Co wybierzemy zależy od naszych upodobań, ale istotne jest jedno: na uzyskanie opalenizny potrzebujemy CZASU.
A co jeśli podejmiemy nagłą decyzję o włożeniu spódnicy czy krótkich spodenek, a skóra na nogach jest przeraźliwie biała, zwłaszcza z opalonymi ramionami i twarzą (jak np. u mnie)? Balsamem czy samoopalaczem nie uzyskamy tak szybkiego efektu, a już na pewno ten efekt nie będzie pięknie pachnący ;)
Olejek z Eveline z bardzo subtelnym efektem smagnięcia skóry słońcem zaostrzył mój apetyt i postanowiłam poszukać czegoś mocniejszego. Czytałam o tego typu kosmetykach w internecie, jednak wiedząc, że w Polsce dostęp do wszystkich jest niemożliwy uznałam, że najlepiej spytać w drogerii .
I co? I są! :D
Tytułowy "świetny wynalazek" - preparat dający NATYCHMIASTOWĄ opaleniznę możemy kupić w drogerii, w tej w której pytałam był w sprzedaży L'Oreal i Gosh.
Co nie co poczytałam o nich i po kilku dniach zdecydowałam się na ten drugi.


Gosh Instant Tan Gel
/zdjęcie i opis ze strony producenta http://www.gosh.pl//

Idealny do twarzy i ciała.

Z systemem dzienne nawilżenie i organiczną wilczą jagodą.
Błyskawicznie Brązujący  Żel GOSH daje piękną, błyskawiczną i naturalnie wyglądającą opaleniznę, która zmywa się wodą i mydłem. Nie zawiera kwasów DHA. Łatwy do nałożenia, łatwo się wchłania i pozostawia cię z równomiernym kolorem. Szybko wysycha, nie lepi się i nie pozostawia smug.

Został stworzony z systemem dziennego nawilżania, wielofunkcyjnego, naturalnie pozyskiwanego nawilżacza. Zawiera ekstrakt z buraka cukrowego i skrobi kukurydzianej. Witamina A oraz kwas linolowy zapewniają skórze optymalną ochronę przed wolnymi rodnikami i stresem. Błyskawiczny Żel Brązujący GOSH zawiera także organiczną wilczą jagodę – nazywaną też „szczęśliwą jagodą” (ponieważ wywołuje spokój i dobre samopoczucie), zwiększa energię, witalność i siłę oraz chroni ciało przed przedwczesnym starzeniem.

Dostępny w 2 odcieniach: light i medium; cena ok 40-42 zł

Opakowanie bardzo trafia w mój gust - proste, eleganckie, a przy tym wygodne w użyciu i ekonomiczne - dzięki pompce wyciśniemy zawartość do samego końca.


Wyciskam żel i okazuje się być on ... prawie czarny :D Nie wiem czemu byłam zaskoczona, skoro miał on od razu barwić skórę, a nie działać jak samoopalacz?


Żel jest łatwy w równomiernym rozprowadzeniu, rzeczywiście nie musimy obawiać się smug i nierównego krycia. Jedynie co, to żel musimy nałożyć szybko i równie szybko zmyć go rąk (producent radzi używać rękawiczki, ale ja w nich tracę czucie, więc najzwyczajniej w świecie nie lubię ich używać, również np. do sprzątania ;) ). Utrudnieniem w nakładaniu mogą okazać się włoski, ale pewna tego nie jestem, bo wcześniej ogoliłam nogi.

W minutę mamy to co chcemy - opaloną skórę, bez smug, bez samoopalaczowego smrodu (jak pisze producent - nie zawiera DHA), która przy tym nie jest podrażniona ani wysuszona (powiedzieć, że żel nawilża to za dużo, ale na pewno nie wysusza).

Nie mogłam podjąć decyzji w kwestii odcienia, ostatecznie zdecydowałam się na jasny, uważając go za bezpieczniejszy. I rzeczywiście - odcień skóry staje się bardzo delikatny, nawet bladziochom nie zrobi krzywdy.
Efekt na nogach:


 Zdjęcia w recenzji nie oddają w pełni efektu jaki daje, poza tym daję więcej żelu - efekt można stopniować.

Dla mnie mógłby być ciemniejszy, bo jednak różnica między nogami a "górą" nadal jest. Następnym razem użyję więcej żelu - za pierwszym razem wycisnęłam go oszczędnie nie wiedząc, czego się spodziewać.

Skusiłam Was, czy mi się to nie udało?

15 komentarzy:

  1. Hm mi się marzy takie cudo =]

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos dla mnie:DDD
    Musze sie na niego skusic w takim razie:))) ogromnym plusem jest brak DHA!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie widzę tej wielkiej różnicy ;p Jestem ślepa, o.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, rzeczywiście czarny! Niestety na zdjęciach niezbyt widać różnicę ;) Skusiłabyś mnie, gdyby był on tańszy :( a jak oceniasz wydajność?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lubię takich produktów - jakoś mnie one do siebie nie przekonują. wolę dać swojej skórze czas na złapanie rumieńca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie wygląda ten produkt na skórze. taka jakby 'muśnięta słońcem'. :D


    one-chance-for-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dominika:
    napisałam, że jasny daje delikatny efekt i dlatego powinnam raczej wybrac ciemniejszy, albo nałozyc więcej żelu

    Adrianna:
    tez bym tak wolała, ale niestety nie mam takiej możliwości

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny efekt, ale wolę chyba coś bardziej długotrwałego :)
    ja też mam do przetestowania kosmetyk tego typu od Fake Bake, niedługo o nim napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zakupiłam sobie samoopalacz z tej serii, niebawem na blogu recenzja :) Więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie nie musisz kusic od dawna go uzywam i jestem b.zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  11. Kwasy DHA a DHA to dwa różne związki. DHA używany w balsamach to dihydroksyaceton. A kwasy DHA to wielonasycone kwasy tłuszczowe. Tekst do poprawy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam, opis jest ze strony producenta, więc do marki pisz o tekście do poprawy ;)

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!