Dziś mała odmiana - recenzja kosmetyku do makijażu :)
Od długiego czasu testuję błyszczyki Bell z serii WOW i trochę mi zeszło z zabraniem się do recenzji, co jest dziwne zważywszy na fakt, że dosyć szybko wyrobiłam sobie opinię na ich temat.
Posiadam nr 2 i nr 3 - jasny, dosyć intensywny róż i ciemniejszy róż. Miałam jeszcze bezbarwny, ale jak pamiętacie, został rozlosowany w giveaway.
Błyszczyki bardzo mi się spodobały. Rzeczywiście mają żelową konsystencję, co powoduje, że fajnie się je nakłada i prawie ich nie czuć na ustach i co ważne - nie kleją się.
Nie wysuszają ust, a mam wręcz wrażenie, że delikatnie nawilżają. Gdy już zejdą z ust (po ok 2 godzinach) usta są nadal miękkie, nie ma żadnych suchych skórek - już przez samo to są godne polecenia. Pachną malinowo - ogólnie nie zachwyca mnie szczególnie ten zapach, ale też nie drażni.
Oprócz konsystencji, podoba mi się również miękki aplikator i efekt jaki błyszczyki dają na ustach. Jak widać w opakowaniach, kolory są transparentne, rozwodnione i nie mają drobinek. Na ustach dają efekt zwilżonych ust, co bardzo mi odpowiada :)
Zdawać by się mogło, że kolory znacznie różnią się od siebie, zwłaszcza, że na dłoni również to widać:
Jednak na ustach różnica jest prawie nie zauważalna - piszę prawie, bo bez porównania ust bez błyszczyków i z błyszczykami raczej mało kto zauważy, że z jasno-różowym usta są leciutko bledsze, a z ciemniejszym - kolor jest delikatnie podbity.
Warto się za nimi rozejrzeć, ponieważ są świetnymi błyszczykami do użycia "na szybko" i pasującymi do każdego makijażu i ubioru, a jednocześnie dające komfortowe uczucie na ustach :)
Strasznie fajne mają opakowania :)
OdpowiedzUsuńhttp://aplaceformynails.blogspot.com/2011/07/virtual-nail-art-contest-results.html link do wynikow
OdpowiedzUsuńszkoda, że u mnie nie mogę nigdzie znaleźć tej firmy... :(
OdpowiedzUsuńone-chance-for-love.blogspot.com
Samo opakowanie przyciąga wzrok ;> szkoda, ze u nas ich nie widziałam..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, chemical-health.blogspot.com ;)
oki :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ten intensywny ;D
OdpowiedzUsuńHej :) Podoba mi się Twój blog, dlatego nominowałam go do One Lovely Blog Award :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, aby zapoznać się z zasadami :)
Chciałabym zobaczyć je na ustach ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają sympatycznie.
bardzo przyjemne kolory, zachęcająca również jest ich konsystencja, aczkolwiek nie widziałam ich w żadnej z odwiedzanych przeze mnie drogerii, a z chęcią zaopatrzyłabym się w takie małe co nieco :)
OdpowiedzUsuńwygladaja ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie nominowana do One Lovely Blog Award. Na http://raisin1989.blogspot.com/ znajdziesz całą instrukcję :)
OdpowiedzUsuńtrochę się wystraszyłam, że sa bardzo kryjące a przy tym ich kolor jest na ustach intensywny:)
OdpowiedzUsuńfajne kolorki wydają mi się mleczne, opakowania takie dla nastolatek ;)
OdpowiedzUsuńopakowania słodkie i sądzę, że efekt też by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńA mi mój bezbarwny też odpowiada. Tylko, że statnio mi spadł z ręki na kafelki i albo cos pękła labo do zakretki wbila sie taka gumowa oslonka z wewnątrz i nie mogę tego zapykać :(
OdpowiedzUsuńBeauty Wizaż;
OdpowiedzUsuńone nie sa mleczne :) To przejrzyste rozwodnione kolory :)
Zostałaś nominowana do One Lovely Blog Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetyczka-sue.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Wyróżniłam Cię w tagu, zapraszam do zabawy jeśli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńhttp://belleoleum.blogspot.com/2011/07/tag-one-lovely-blog-award.html
W opakowaniach zupełnie inny kolor niż na dłoni!
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaa... gdybym nie miała szlabanu na kosmetyki do ust pewnie już stałabym w kolejce po ten błyszczyk, tym bardziej że jutro idę do sklepu, gdzie te błyszczyki sa i się do mnie uśmiechają za każdym razem jak je mijam...
OdpowiedzUsuńrównież posiadam i polecam każdemu :) są super ;D
OdpowiedzUsuń