Apetyt rośnie w miarę jedzenia ... Do 4 paletek Sleek, które mam (Original, Graphite, Bad Girl, Sparkle) dołączyła Storm :D
I pomyśleć, że gdy testowałam ją rok temu w Londynie nie skusiłam się na zakup, a teraz mnie zachwyca.
Storm jest zbiorem cieni uniwersalnych - możemy nimi zrobić makijaż zarówno spokojny, jasny, jak i odważniejszy. Nie rozdzielam makijaży na "dzienny" i "wieczorowy", bo przeważnie moje "dzienne" to "wieczorowe" ;) Jeśli jednak ktoś preferuje inny makijaż na dzień, do pracy, niż na imprezę to będzie równie z niej zadowolony jak ja :)
Drugim plusem jest zróżnicowanie kolorów, które daje nam spore pole manewru jeśli chodzi o liczbę możliwych do wykonania makijaży.
W górnym rzędzie znajdują się jasne kolory, błyszczące i jeden mat - bardzo jasny beż.
W dolnym - kolory ciemniejsze, z dwoma matami - brąz i czerń.
Kolory są piękne - najbardziej urzekł mnie złamany róż pierwszy z prawej w górnym rzędzie, a miło zaskoczyła czerń - jest matowa i dobrze kryjąca. Niestety pozostałe 2 maty są bardzo słabo napigmentowane, prawie w ogóle nie widać ich na oku, ale zauważyłam, że zależy czym je nałożymy - wypróbowałam zbity i gęsty pędzelek z Essence i zyskały na intensywności. Dobrze się spisują jako "baza" pod inny kolor, otrzymujemy wtedy trochę inny odcień cienia nawierzchniowego. Lubię w ten sposób łączyć nie tylko te przejrzyste maty, ale tez inne cienie z paletek :) Daje to wręcz nieograniczoną liczbę kombinacji i zachwycania za każdym razem innym makijażem :)
Żadna z obecnych wersji mnie nie korci - Oh So Special czy Nude to nie moje kolory ... Czekam na całkiem nowe propozycje Sleeka :D
Zapewne chętnie zobaczyłybyście na moim blogu makijaże wykonane cieniami z palet Sleek (i nie tylko). Przyznaję, brak ich tutaj (wyjątkiem były linery Essence i tusz Maybelline), a powód jest bardzo prosty- nie mam cierpliwości do ich fotografowania. Przeważnie kolory są "pozjadane" , albo pod złym kątem robię zdjęcia i oczy dziwnie wyglądają ;) Druga kwestia to czas - rano nie mam go na sesję zdjęciową, a po południu makijaż nie jest już tak świeży, żeby się nadawał do utrwalenia. Postaram się coś wykombinować, żeby jednak od czasu do czasu się pojawiały :)