Pokazywałam Wam już pękacze Essence, Golden Rose, Vipery, Bell i Pierre Arthes .
Do firm posiadających w ofercie lakiery pękające dołączyła ostatnio Delia:
A także firma Verona, producent m.in. marki Butterfly i to właśnie w obrębie tej marki powstała seria Artistic Crackles. Niestety nie znalazłam w internecie żadnego zdjęcia, więc pokażę tylko ten kolor, który kupiłam - fioletowy.
Do firm posiadających w ofercie lakiery pękające dołączyła ostatnio Delia:
Fajne! Na pazurkach pokazuj :D
OdpowiedzUsuńciekawy :) czekam na swatche :)
OdpowiedzUsuńIle zapłaciłaś za ten z Butterfly ? :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty!
Hmm, gdzie można go kupić ? ;>
Pękaczy delli jeszcze nie widziałam ;-)
OdpowiedzUsuńja widziałam te z delii w sieci drogerie polskie, za 12 czy 13zł
OdpowiedzUsuńja mam tylko czarny pękacz z Essence i cieszę się, że nie kupiłam żadnych więcej bo odkąd wszyscy dookoła noszą popękany manicure to przestał mi się ten trend podobać ;D
OdpowiedzUsuńPokazuj jak wygląda na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńEmka, ja u siebie lakiery Butterfly mam w sklepie "wszystko po 5 zł". :)
OdpowiedzUsuńZa pękaczami nie przepadam, jakoś nie wzbudzają mojego zachwytu.
ja mam pękacz tylko z Vipery!::)
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych:)
Mam pękacz z Delii. Jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńhej a jak on na pazurkach wygląda :) www.saharu88.blogspot.com zapraszam
OdpowiedzUsuńa w jakich są cenach?
OdpowiedzUsuńteż kupiłam tego z Verony tylko czarny ;) niecałe 7zł u mnie.
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar kupic lakier pękający, tylko nie mogę się zdecydowac. Nie wiem nawet czy w moim mieście są takie lakiery. Mogłabyś pokazac jak wygląda lakier pękający z Butterfly na paznokciach?
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż na paznokciach pękacza Butterfly!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie ;) DO JUTRA DO PÓŁNOCY! http://stardoll-styles-2010.blogspot.com/2011/05/rozdanie.html
Kate:
OdpowiedzUsuńzapłaciłam 6,90 (o ile dobrze pamiętam)
chcemy swatche!:D
OdpowiedzUsuńfajne, szkoda, że ciężko znaleźć w sklepach
OdpowiedzUsuńsuper, że pękacze są coraz tańsze, chociaż mi się już trochę przejadły...
OdpowiedzUsuń