Musiałam obciąć paznokcie :( bo mi się złamał jeden :( Na szczęście paznokcie to nie ręka i szybko odrosną, bo źle się czuję z takimi kikutami :/ Druga sprawa, że nie podobają mi się krótkie paznokcie.
Nie mam pojęcia "co autor miał na myśli" nazywając ten kolor "Purple Cherry". Nic z "cherry" przecież nie ma. Zwykły ciemny fiolet, ale nie na tyle, żeby wpadał w czerń.
Przy malowaniu trzeba uważać na smugi, 2 warstwy konieczne i szybko schnie.
Nie zachwyca niczym szczególnym, ale może być.
Nie mam pojęcia "co autor miał na myśli" nazywając ten kolor "Purple Cherry". Nic z "cherry" przecież nie ma. Zwykły ciemny fiolet, ale nie na tyle, żeby wpadał w czerń.
Przy malowaniu trzeba uważać na smugi, 2 warstwy konieczne i szybko schnie.
Nie zachwyca niczym szczególnym, ale może być.
kolor nawet ciekawy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://paznokcie-kamilkamilka.blogspot.com/
fajny kolor:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie lakiery Essence z tej serii
powiedziałabym raczej "dojrzała wiśnia", może się mylę, ale purpurowe czereśnie chyba nie istnieją;) ciekawy kolor;)
OdpowiedzUsuńmam ten kolor i bardzo go lubię,ale faktycznie trzeba pokrywać dwa razy, zwłaszcza że pomiędzy ciemnym lakierem widać smużki jasnego paznokcia. Mimo tej wady i tak bym go kupiła drugi raz bo ma boski odcień! Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńzostałaś dodana do listy na http://blogiurodowe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń