KITY:
* lakiery: Wibo jasno żółty - kogel mogel, miętowy lakier Safari, China Glaze Sexy - ogólnie rzecz biorąc - wiele rzeczy mi w nich przeszkadzało. Wibo bardzo trudno się nakładał, podobnie jak Safari odpryskiwał bardzo szybko. Natomiast Sexy - wszystko było nie tak, od "zapachu", nakładania, krycia po kolor.
Myślę, że więcej lakierów bym tu umieściła, ale te 3 wybitnie zapadły mi w pamięć.
* tusz Lash Extension Effect (Max Factor) - być może nie powinnam brać pod uwagę tego tuszu bo on jest wydłużający, a ja preferuję pogrubiające, ale ... nawet tego wydłużenia nie było widać :/
* intensywnie nawilżająca emulsja do skóry suchej i bardzo suchej (Neutrogena) - klejące się paskudztwo. Słabo nawilża, użyta nawet w minimalnej ilości klei się niemiłosiernie
a pod wpływem ciepła (np. pod kołdrą ) spływa ze skóry (mimo, iż wcześniej wydaje się, że wchłonęła się), piżama klei się do skóry przez warstwę lepkiej, spłyniętej emulsji. Nie tylko klei się jak klej, ale z klejem biurowym kojarzy się też zapach
* balsam kakaowy Jergens - kupiony w Anglii i jak sporo "typowo" angielskich balsamów jest bardzo rzadki, słabiutko nawilża, wręcz wysusza :/ Pachnie ładnie, ale co z tego.
* masło awokado (Bielenda) - byłoby tak pięknie ... Zapach - chyba raczej nie awokado, ale i tak przyjemny (może trochę za intensywny, ale może być). Konsystencja masełkowata, nie wchłania się od razu, pozostawia przyjemną warstwę, skóra nie jest szorstka ani napięta czy tępa po jego użyciu. Niestety po zużyciu ok połowy opakowania (co 2-3 dni) masełko zaczęło wyprawiać "cuda" z moją skórą. Pewnego dnia na udach, pośladkach, brzuchu, biodrach zauważyłam czerwone krosteczki i gule na skórze, które swędziały niemiłosiernie. Nie skojarzyłam tego z masłem, zwłaszcza, że na na łydkach nic nie zauważyłam, a masła też tam używałam. Nadal używałam masła co 2-3 dni i wtedy mnie olśniło - po tych 2 dniach zmiany łagodniały, a po użyciu masła znowu się nasilały. Na szczęście masła zostało tylko na 3-4 użycia, wsmarowywałam więc tylko w łydki którym nadal nic się nie działo. Po kilku dawkach wapna i nie smarowaniu całego ciała wszelkie gulki i krostki zniknęły.
A fe ...
* dwufaza z awokado (Bielenda) - dla mnie okazała się niewypałem :/ Nie mam wrażliwych oczu, a w tym przypadku szczypały i łzawiły. Dwufaza kiepsko radziła sobie z mocnym, ciemnym makijażem (rano pod oczami miałam podkówki z tuszu czy kreski). Rozczarowałam się i to bardzo.
* micel Purete Thermale (Vichy) - kolejne demakijażowe rozczarowanie. Zdecydowanie gorszy niż Sensibio z Biodermy. Słabiej zmywa a za to podrażnia oczy.
* peeling Visibly Clear (Neutrogena) - nie dostępny w Polsce. Nie robi właściwie nic. Drobinki są malutkie, bardzo delikatne, prawie nic nie czuć. Baza jest dosyć przejrzysta, ale gęsta, przez co drobinki czuć jeszcze mniej. Po wymieszaniu na dłoni z niewielką ilością wody drobinki bardziej czuć, ale dalej kiepsko. Do tego wysusza.
* kulka Naturals ogórek+melon (Avon) - łudziłam się, że będzie podobna do kulek Senses, które może nie chronią w 100 %, ale przynajmniej nie czuć "zapachu" potu i dosyć szybko zasychają. Kulka z serii Naturals jest całkowitym przeciwieństwem - nie chroni przed smrodkiem (choć i tak nie mam jakiś wielkich problemów z poceniem, myślę, że raczej w normie) do tego klei się i ... podrażnia. Podrażniła mi pachy tak samo jak kulka Adidasa sensitive ...
* maska do włosów Biovax - tyle ochów i achów a u mnie klapa totalna. Włosy fruwają jeszcze bardziej niż bez niej, są sianowate, wysuszone. Bleee ... Zużyję do depilacji nóg :p
HIT/KIT:
* zmywacz z acetonem Isana - pisałam o nim TUTAJ.
W skrócie:
HIT: świetnie zmywa, nie śmierdzi jak typowy zmywacz
KIT: używany za często bardzo niszczy paznokcie
* szampon i odżywka Miracle Frizz (Aussie) - kupując je miałam przed oczami obraz idealnie gładkich i ujarzmionych włosów ... Niestety ... nie do końca:
HIT: stosowane OSOBNO dają lepszy efekt (szampon MF + jakaś inna odżywka, lub na odwrót)
KIT: stosowane razem powodują mega siano czyli efekt taki jak po masce WAX ;/
* tonik do zmywania paznokci (Barbra) - bardzo łagodny tonik, nie niszczy paznokci.Przez delikatność nie do wszystkich lakierów się nadaje. Na pewno odpadają lakiery z brokatem. Co do ciemnych lakierów - z niektórymi sobie radzi, z innymi nie.
Na plus zdecydowanie zapach i powiedzmy, że olejek. "Powiedzmy" ponieważ co nam z niego skoro i tak producent zaleca umycie rąk. Zmywamy też olejek.
Widze,ze niektory Twoje kity to ...nie tyle moje hity;)kosmetyki po ktore lubie siegac np.MF LEE,Bielenda dwufaza,Vichy micel z tym,ze u mnie nie ma mowy abym siegala po micel do demakijazu:D tylko dwufaza!
OdpowiedzUsuńZ lakierami ChG tak srednio sie lubie,moga byc;)niektore zachwycaja mnie efektem i kolorami ale ogolnie nie wywoluja we mnie manii posiadania aczkowiel szykuje sie na nowa serie:D
Tonik Barbry dosc szybko dostal latke kitu;)
Hmmm..narazie nic wiecej mi nie przychodzi do glowy co by mozna dopisac;)
Aa dołączam się do twoich kitów: dwufaza Bielenda. A masło awokado ma parafinkę może ona to spowodowała? Mnie tam ono nie kusii! Za to Biovaxa uwielbiam ale ja mam mizerniutkie włoski ;)
OdpowiedzUsuńLakiery z Safari są beznadziejne! Kupiłam kiedyś i przez tydzień usiłowałam zmyć - z brokatem. :/ Ciekawa notka :).
OdpowiedzUsuńMi z kolei tusz z Max Factora podszedł do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńHex:
OdpowiedzUsuńniektóre lakiery szybko i dobrze zmywa. Ale tak czy siak, nie jest warty swojej ceny
Shpilka:
parafina na pewno nei słuzy moim stopom - wszelkie kuracje parafinowe dają u mnie odwrotny efekt. Może skóra a ciele też?
Julia Natalia:
ale jak to? Trzeba było użyć mocniejszego zmywacza :)
Dominika:
jestem wybredna jesli chodzi o tusze i balsamy i nei tak łatwo mnie zadowolić.
Co do maseczek na włosy z Biovaxu dużo osób je krytykuje, a dla moich zniszczonych codziennym prostowaniem włosów stały się one wybawieniem. Myślę, że to zależy jakiej maseczki używamy, bo jedna rzeczywiście zrobiła mi siano, o nazwie '' Do włosów blond '', obecnie używam do włosów przetłuszczających się i idealnie nawilża.
OdpowiedzUsuńMam ten płyn dwufazowy z Bielendy i jestem z niego bardzo zadowolona, dla mnie to HIT:) jeśli chodzi o masełka do ciała to używam obecnie masełko z czarna oliwką z Bielendy i też jbardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń