Chyba za dużo kupuję ostatnio ...
A że też za bardzo się rozpisuję, tym razem będzie krótko.

***********
* maseczka do włosów ciemnych Biovax - L'Biotica - po pierwszym użyciu zrobiła straszne siano z moich włosów.
* krem do rzęs - L'Biotica - trafniejszą nazwą byłaby maść. Tubkę musiałam skleić, ponieważ przy pierwszej próbie wyciśnięcia zawartości zgrzew pękł :/ Maść wypływa bardzo opornie i nie trudno aby poczuć sporą ilość wylatującą przez pęknięty zgrzew, więc radzę uważać.
* pogrubiający tusz do rzęs - Elizabeth Arden - zakup całkowicie w ciemno. Wiadomo - skusiła promocyjna cena ;) Na razie nie używam.

 ***********
* 2 antyperspiranty Senses - Avon
* woda Bond Girl 2007 Forever - Avon
* szminka nawilżająca Frozen Berry - Avon, nazwę koloru "Berry" kojarzę chyba inaczej niż Avon. Dla mnie jest to połączenie różu+fioletu, natomiast ta szminka ma raczej kolor brązowo-brzoskwiniowy, z pomarańczowa nutą. Podoba mi się, no ale to nie "berry" ;)


*********** 
* żele Nivea - gdyby nie promocja w Carrefurze to nie byłoby ich w moim zbiorze, tzn. na pewno nie od razu w takiej ilości ;) Przy zakupie żelu w cenie 7,79 dostajemy bon o wartości 7,50 do wykorzystania w trakcie zakupów w grudniu. Uwaga: nawet kupując więcej promocyjnych produktów na raz przysługuje tylko 1 kupon. Najlepiej więc kupować osobno :) 

***********
* lakier Pierre Rene Top Flex nr 207 - czerwień bez żadnych drobinek, kolor jaśniejszy niż na zdjęciu
* cienie z eyelinerem Essence z serii limitowanej - Metallics - 02 Steel me - kolory są bardziej intensywne niż na zdjęciu, najciemniejszy cień ma brokat
* kredka z Metallics - 01 Metal Battle - ciemnoszara kredka, lekko przechodząca w srebro, z brokatem. (po ściągnięciu zatyczki kolor wydaje się być czarny). Chyba nie będzie bardzo trwała - bez żadnych problemów usunęłam kreskę z ręki.
Miałam w koszyczku najciemniejszy lakier z tej serii (z tych, na których można zrobić wzorki za pomocą magnesu) i magnes ale stwierdziłam ostatecznie: eeeee bez sensu, i tak nie będę używać.
Serię Metallics znalazłam w Douglasie, a do zakupu zachęciła promocja -20% na cały asortyment (była noc wyprzedaży w galerii).

***********

opis producenta i sposób użycia:
Wykończyłam dziś moją ukochaną odżywkę Sally Hansen Maximum Growth a że nie było jej w drogerii skusiłam się na powyższe z Eveline. Pewnie znowu okaże się, że nie ma co eksperymentować i znowu wrócę do SH.

17 komentarzy:

  1. Sally Hansen Maximum Growth to odżywka, która jako nastolatce pomogła mi zapuścić paznokcie (od tej pory nie obgryzam i mam długie) - potwierdzam, jest to must-have zwłaszcza dla osób, które chcą pierwszy raz z w życiu zapuścić paznokcie. Lubię żele nivea, ale teraz nie odważyłabym się kupić sobie takiej ilości ;) Bardzo intensywnie praktykuję projekt denko, może dopiero w święta skuszę się na kupienie sobie jakiegoś zestawu z wyższej półki w perfumerii. Biowax chcę wypróbować od dawna, ale też mam zakaz. Ech... Naprawdę fajne zakupy. Daj znać jak z tym tuszem Elizabeth Arden, nigdy nie miałam żadnej kolorówki ten marki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też ograniczam zakupy i w zasadzie kupuję to co jest potrzebne (czyli co i tak w każdej ilości zużyję - np. 5 żeli, ale juz np. drugi podkład byłby zbędny, bo nawet tego co mam uzywam baaaaardzo rzadko) albo gdy się trafi wyjatkowa okazja, dobra promocja.

    Nie kupuję już, tak jak kiedyś, prawie każdej nowości od razu, tylko jeśli mnie zainteresuje to czekam na promocję.

    U mnie zakazywanie zakupow ma odwrotny skutek - w pewnym momencie "pękam" i kupuję ile i co popadnie.
    Poza tym, bardziej satysfakcjonuje mnie fakt, że oparłam się dzięki swojej woli, a nie "bo mam zakaz".

    Obecnie praktykowane przeze mnie "racjonalne" zakupy (w "" bo dla "normalnej" osoby i tak kupuję o wiele za duzo ;) ) przynosza lepszy efekt niż całkowite zakazy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubie zele pod prysznic Nivei- masz zapas na caly rok:) pozdrawiam xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. MARTA: coś TY :p 5 żeli pójdzie mi w 5 miesięcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zele Nvea :D mrauuu-bardzo je lubie:-)
    Ciekawa jestem Twojej opinii odnosnie tuszu E.Arden-osobiscie bardzo go lubilam i mialam piekny brazowy kolor,moze jeszcze kiedys go nabede.
    Z paznokciami to juz nie kombinuje,uzywam caly czas Nail Teka i Sally Hasen tej w olejku,ktora mnie skusilas:-)

    Fajne zakupy:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. powiedz czy trzeba miec karte rodzinke zeby dostac ten bon?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hexxana: narazie użyłam tylko raz na próbę, ale nie lubię świeżych, bo przewaznie efektu nie widać (tak też było teraz). Narazie wykańczam False Lash Effect.

    Nail Tek u mnie się nie sprawdził zupełnie. Olejek SH jeszcze mam :) Te Eveline kupiłam jako zamiennik Maximum Growth - stosuje się je podobnie co mnei zachęciło :)


    Paulina: nie, żadnej karty nie trzeba mieć. Z kasy automatycznie drukuje się bon, tylko tak jak pisałam - nawet jeśli od razu kupisz 10 sztuk, to dostaniesz 1 bon. Lepiej więc wejść kilka razy, albo wybrac się z całą ekipą ;)

    Oprócz żeli w tej promocji są dezodoranty Nivea (płaci się 9,39 i dostaje się bon 9 zł) i szczoteczki, ale nie pamiętam dokładnie jakie i w jakiej cenie. Na stronie Carrefoura możesz sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  8. aha, dzieki :)
    nigdy mi sie nie chcialo zakladac tej karty bo rzadko tam chodze, chociaz calkiem niedaleko mam do tego sklepu..

    OdpowiedzUsuń
  9. co do dezodorantów nivea (antyperspirantow) - szczerze NIE polecam, bo w ogole nie dzialaja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak popróbujesz tej maseczki z Biowaxa, to daj znać co i jak, bo zastanawiam się nad jej zakupem. :)
    Muszę oblookać tę promocję w Carrefour. :) Dzięki za info. :)
    Zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. piekne zakupy!
    a ja sie znowu bede wsciekac! bylam w galerii ostatnio 2 razy i polazlam do NAtury- zamiast do douglasa! tak to bym miala paletke!!:[ glupiam kobieta!

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo Ci tego przybyło ostatnio :)
    Żel Nivei Waterlily uwielbiam, ma piękny zapach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny, od dzisiaj jest już nowa promocja :/

    Shop: hehehe :p Trzeba jechać trzeci raz

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie ta maska do włosów sprawiła cud... aż się mnie pytali co z włosami zrobiłam że tak ładnie wyglądają... miałam 3 wersje tej maski z waxa i każda się sprawdziła wiec wątpie by od niej ci się siano zrobiło... bardzo to dziwne bo nigdy o czymś takim nie słyszałam...
    sama się zastanawiałam nad tą szminką bo chciałam fioletową, dobrze ze inną wziełam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Lady: z moimi włosami wszystko jest możliwe. Są oporne i źle reagują na wszelkie polecane hity ;)
    Łącznie z maskami Kallosa (miałam 3 i zero efektu), Stapiz sleek line (też nie zauważyłam nic pozytywnego) czy słynnym jedwabiem.
    Ogólnie to bardzo duzo polecanych i rzekomo świetnych kosmetyków i u mnie się nie spisuje (np. tusz Multi Action z Essence - ja nie wiem nad czym się dziewczyny zachwycaja, bo ja na rzesach nie widzę żadnego efektu, oprócz przyciemnienia - zero pogrubienia czy choćby wydłużenia).

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja teraz do pazurków wzięłam odżywki i olejek Barbry zobaczymy co to będzie :)ale poszalałaś z żelami!!! Ja poszalałam z mydłami xD więc na jedno wychodzi hihi :) koniec roku jest jak najbardziej pod znakiem zakupów! Mam nadzieję że waxik Ci przypasuje (ewentualnie spróbuj stosować ją przed myciem może będzie inny efekt?) i czekam na relację tego cudo do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Shpilka:
    uzyłam vaxa drugi raz, tym razem ogrzewałam suszarką i dalej efekt taki sam - siano, siano, siano ... Pal licho już to siano, ale było one trudne do ujrzmienia, nawet prostownica ledwo dała radę

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!