Przepraszam za pomalowane skórki i niezbyt dokładne malowanie, ale śpieszyłam się :o

zdjęcia z lampą:

zdjęcie bez lampy:


Ostatni z lakierów, które kupiłam w Anglii - Miss Sporty nr 420. Nie widziałam go w Polsce.

To bardzo ciemny szary, ciemniejszy niż buteleczce. Ma malutkie kolorowe drobinki, których pod pewnym kontem w ogóle nie widać wywołując tym samym bardzo ciekawy efekt - część paznokcia połyskuje, a część wygląda na matową.

Kolor bardzo przypadł mi do gustu, ale niestety nakładanie lakieru jest katorgą. Lakier jest gęsty, ale tworzą się smugi i prześwity, nawet po 2 warstwach :/  Dla równomiernego krycia konieczne są więc trzy, ale nie wpływa to na długość schnięcia.

1 komentarz:

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!