No dobra, Sabbatha :D Doprosiłaś się :p To nic, że mam zaległości w ilości ok 20 starszych lakierów i ok 10 nowszych :p
Podoba mi się :)
Lakier Guppy nr 33 to bezdrobinkowa brzoskwinia, łosoś. Nie ma w nim różu.
Jest troszkę bardziej intensywny niż na zdjęciu i tak jak na nim widać - w buteleczce jest spokojniejszy ;)
Już pierwsza warstwa daje intensywny kolor, ale jednak smugi powodują, że druga jest konieczna.
Na lakier nałożyłam odżywkę Sally Hansen Maximum Growth - bez czegoś nawierzchniowego lakier ma słaby połysk.
Schnie wolniej niż np. Eveline czy Bell.
Podoba mi się :)
NO! A jak pędzelek?:-)
OdpowiedzUsuńa co do polysku to one wszystkie tak maja bo nieraz jest fajne (np. przy vampie)
OdpowiedzUsuńNiby ładny ale do mnie jakoś nie przemawia... Ale nie można mu odmówić elegancji :D
OdpowiedzUsuńSab: :p pędzelek taki w sam raz - nie za cienki ani ze gruby (jak np w Wibo). Przyjemnie się maluje :)
OdpowiedzUsuńLili: On jest bardziej intensywny niż na zdjęciu (bawiłam się ustawieniem ostrości i jasności, ale bałam się, że całkiem zepsuję :p )
Fajny jest jako baza pod Heart Chakra :p - robi się odrobinke pastelowy z lekkim dodatkiem różu.
A teraz nałożyłam na niego inny lakier - jutro fotka :D
No bo pedzelki imho maja swietne, super przyciete, wyprofilowane, fajna dlugosc nic wiecej mi nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńodpisalam ci co do crystal ball, jest na eurofashion
OdpowiedzUsuńłuhuuu :D już pędzę
OdpowiedzUsuńJak bys zamawiala Crystal Ball to daj znac:)
OdpowiedzUsuńLakier ladnie sie prezentuje choc nie moj kolor...chociaz sama nie wiem bo znowu na paznokciach inaczej sie czuje:)
Hex: podobno nie ma go jednak :/
OdpowiedzUsuńi jak sie trzymal?
OdpowiedzUsuńA nie wiem bo na drugi dzień zmyłam
OdpowiedzUsuń