Kolejna bezdrobinkowa mięta w mojej kolekcji - Art de Lautrec nr 415.
W zależności od światła:
- jest podobny do Jade z Beauty UK - ma delikatną niebieską domieszkę (jak na zdjęciu, choć mało niebieskości widać ;))
- jest podobny do Mint Green Barry M - niebieskość znika i kolor staje się soczystą miętą
Niestety lakier jest trudny w obsłudze - pierwsza warstwa smuży, a druga dosyć szybko gęstnieje na paznokciu w trakcie malowania, więc łatwo o niedociągnięcia. Malowaniu trzeba poświęcić trochę czasu.
Jest bardziej trwały niż fiolet, który prezentowałam ostatnio, ale nadal nie powala pod tym względem.
piekny kolor! a ja poszukuje idealnej mięty chyba juz ze dwa miesiące...
OdpowiedzUsuńteż mam ten kolorek;]wogóle super lakiery mam dużą ich kolekcje:D
OdpowiedzUsuńczy ktoś wie gdzie można w Poznaniu zakupić lakiery z tej firmy?
OdpowiedzUsuńwie ktoś może gdzie w Warszawie można kupić lakiery tej firmy?
OdpowiedzUsuńmam pytanie nie, co do lakieru, ale co do tego jak piłujesz paznokcie. Mają genialny kształt, wiele razy próbowałam taki kształt osiągnąc, ale nigdy mi nie wychodziło. Bylabym bardzo wdzieczna gdybyś odpowiedziała na to pytanie
OdpowiedzUsuńdla odmiany zapytam gdzie są w Krakowie takie lakiery
OdpowiedzUsuń