Oczywiście ... Bez zakupu lakierów nie mogło się obejść :D Nie będę się powtarzać nt. lakierów dostępnych w Anglii. Ciekawych odsyłam do postu: http://lakierowo.blogspot.com/2010/07/lakierowe-refleksje-prosto-z-londynu.html :p
Ostatecznie skusiłam się na 5 lakierów. Wiem, małe urozmaicenie kolorów :p Hahaha. Szukałam "idealnej" mięty i szarości i stąd taki a nie inny wybór, poza tym w Polsce jest mały wybór tych kolorów.
Ostatecznie skusiłam się na 5 lakierów. Wiem, małe urozmaicenie kolorów :p Hahaha. Szukałam "idealnej" mięty i szarości i stąd taki a nie inny wybór, poza tym w Polsce jest mały wybór tych kolorów.
Od lewej:
* Barry M - Green Mint (bezdrobinkowa "żywa" mięta)
* Barry M - Grey (ciemna bezdrobinkowa szarość)
* Beauty UK - Jade (bezdrobinkowa przydymiona mięta z nutką błękitu)
* Beauty UK - Soft Grey (bezdrobinkowa jasna szarość)
* Miss Sporty - nr 420 (ciemna szarość z drobinkami)
Wypróbowałam już wszystkie i aż dziw stwierdzić, że WSZYSTKIE okazały się strzałem w 10!!
Zdjęcia lakierów na paznokciach oczywiście będą :)
Beauty UK - Jade mi się podoba na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że ja jeszcze nie mam ani jednego miętowego lakieru ;)
Zaraz znajdzie się na blogu :D
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona lakierami BarryM-jedna warstwa daje naprawde wyrazny kolor oraz polysk-zero smug,lakier jest jednolity a konsystencja idealna!Pedzelek w sam raz,ktorym dobrze rozprowadza sie lakier.Bede z niecierpliwoscia oczekiwac na zdjecia kolorow,ktore masz:)
OdpowiedzUsuńJeden będzie już jutro :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje zdjęcia :D