Muszę przyznać, że postarali się z tymi lakierami :) Przynajmniej jeśli chodzi o kolory a jak z jakością - to się dopiero okaże ;)
W serii Extreme Nails znalazło się wiele oryginalnych, unikatowych wręcz kolorów, jest więc w czym wybierać: fiolety (bez drobinek jak i połyskujące), zielenie (nad jedną dumałam: stonowana zieleń z kropelką szarości - takie przynajmniej odniosłam wrażenie w sklepie), niebieski z brokatem, szarości czy czerwienie.
Zwolenniczki subtelnych, jasnych lakierów też znajdą coś dla siebie: może to być m.in.biel, opalizująca biel, szaro-beż czy delikatny róż z brokatem.
Ja skusiłam się na 3 lakiery: nr 74 (kojarzy mi się z Purple Heart Gosh'a - przynajmniej w butelce, choć ten z Wibo jest bardziej purpurowy, a z Gosha - szary), nr 75 (stalowy) i nr 178 (jasno buraczkowa różo-czerwień ;) z brokatem).
Na zdjęciach nr 75 wyszedł jaśniej - w rzeczywistości to ciemne srebro, stal (ale nie bardzo ciemna).
Widziałam je na Wizażu.
OdpowiedzUsuńW buteleczkach wyglądają bosko, ciekawa jestem jak na pazurkach :)
oo jakie śliczne! Ja jeszcze o nich nie słyszałam, ale w czwartek wybieram się do rossa i mam nadzieję że jakiś szaraczek dla mnie się ostanie :> a szare może były matowe?
OdpowiedzUsuńhehehe wszystkie maniaczki rzuciły się na Wibo :)
OdpowiedzUsuńWszyscy mają wibo, mam i ja! :P
OdpowiedzUsuńShpilko - tak, bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na pazurki pomalowane numerem 178!
OdpowiedzUsuńBędą zdjęcia na paznokciach, ale obcięłam je wczoraj :( Dopóki nie odrosną będę publikować przygotowane wczesniej posty :)
OdpowiedzUsuńStal musi być moja, czekam na swatche : ) Zakochałam się w 'foliach aluminiowych' po zakupie Belli z Essence ;)
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam numerek 74, piękny kolor, wygląda inaczej zależnie od padania światła, cudo :)
OdpowiedzUsuńtak w ogóle masz bardzo ładne paznokietki, zazdroszczę:)