Wczorajsze lakierowe zakupy spowodowały, że koniecznie musiałam rozejrzeć się za nowym "czymś" w czym mogłabym trzymać lakiery. Co prawda już wcześniej się nie mieściły, ale poszukiwania nie były aż tak pilne. Myślałam o zakupie "szufladek", takich w których wiele dziewczyn trzyma kosmetyki do makijażu (na filmikach na YT), ale niestety są one za niskie i lakiery się nie zmieszczą na stojąco.
Problemem jest jednak "zapach" lakierowy. Nie wiem jak z nim walczyć? Może saszetki zapachowe coś pomogą? Może macie jakieś sugestie? Lakiery trzymam w pokoju i zapewne takie unoszące się "opary" nie są zdrowe).
A Wy w czym trzymacie swoje lakiery?
Co uważacie o regałach na lakiery, które też można zobaczyć na YT czy na blogach?
Szczerze mówiąc mi one się nie podobają. Nie potrafiłabym tak mieć na widoku lakierów, nie mówiąc już o tym, że z tego co czytałam lakiery powinny być trzymane w zamknięciu (jak to zabrzmiało hahaha), a najlepiej w lodówce (na YT widziałam filmiki, w których dziewczyny pokazywały swoje małe lodóweczki trzymane w pokojach, w których miały właśnie lakiery). Tak teraz myślę, że może dobrym rozwiązaniem byłaby mała, podróżna torba chłodnicza?
Świetny pomysł z tym pudełkiem :) na razie starczy ;P nie wiem czy saszetka zapachowa da radę, ponieważ najlepiej nadaje się do miejsc które wchłaniają zapach jak swetry, ale możesz spróbować :) może taki żelowy odświeżacz jak do łazienek? wytniesz kawałek i przykleisz na zamknięciu pudełka z ochronną siateczką aby się nie kleił? Ja moje 6 lakierów przechowuję w lodówce na górnej półce drzwi ;D
OdpowiedzUsuńMNie by rodzice wyrzucili z domu gdybym zapchała lodówkę lakierami :p Tylko 2 (zapasowe) trzymam w lodówce.
OdpowiedzUsuńJa też trzymam w pudełku po butach, pod łóżkiem. Ale szczerze mówiąc ja tam nie czuję żadnego zapachu jak są pozakręcane i zamknięte ;)
OdpowiedzUsuńJako że opróżniliśmy z mężem nasz dom, ja byłam zmuszona wszystkie swoje klamoty też wziąć i spakować. I teraz moje lakierki leżą sobie smętnie w koszyku, zamknięte w biurku. A marzą mi się takie metalowe szafki jak mają niektóre dziewczyny na blogach.
OdpowiedzUsuńA wcześniej trzymałam w lodówce. Miny kolegów męża gdy otwierali lodówkę w poszukiwaniu piwa a natrafiali na dwie szuflady pełne lakierów - bezcenne :D
Nie trzymam lakierow w lodowce ale za to mam szafke,ktora nie jest narazona na zmiany temperatur,zamykana i tam sobie lakiery przebywaja:) a te,ktore mam w uzytku sa w koszyku pod reka i nie czuje zadnego zapachu.Starannie dokrecam buteleczki i tyle:) nic im sie nie dzieje a niektore kolory maja troche szczegolnie z limitowanek.
OdpowiedzUsuńMocno dokręcać butelki to nie będą śmierdzieć :>
OdpowiedzUsuńJa trzymam w pudełkach śniadaniowych i wtedy wszystko widzę ;)
Sabbatha: są dokręcone, ale mimo to po otawrciu pudełka uderza mnie ten "zapach".
OdpowiedzUsuńHex: zobaczyłabym Twoje lakiery :D Pochwal się nimi na blogu :D i szafeczką ;)
Moze dlatego,ze zamykasz pudelko to faktycznie pozniej mozna poczuc skoncentrowany zapach lakierow.Podejrzewam,ze to normalne bo gdybys pudelko trzymala otwarte to nie poczujesz;)
OdpowiedzUsuńPoczekam az kolekcje uzupelnia lakiery BarryM i obfoce zbior:D Specjalnie na zyczenie:*
Dzięki Hex. Czekam z niecierpliwością. paczuszka z Barry M poleci już dziś :)
OdpowiedzUsuńTo już sama nie wiem, czy lepiej trzymac zamknięte czy otwarte - wtedy z koleji bezpośrednio wdychałabym ten smrodek ;) Chyba zrobie tak jak ze śmierdząca torebką - włozę sodę. musze tylko obmysleć jak to zrobić ;)
Kupiłam dzisiaj w Rossmanie dużą zaszetkę zapachową - magnolia. Mmmm ... Przykleiłam na zamknięciu i teraz pięknie pachnie :D
OdpowiedzUsuń