I znowu ... Plany planami, obietnice obietnicami. Drugi etap promocji w Rossmannie miałam zamiar w zasadzie sobie darować, dopuszczając ewentualnie absolutnie rewelacyjny tusz L'Oreal Volume Million Lashes So Couture. I proszę, oto mój ukochany tusz wraz z towarzystwem z którym opuścił Rossmanna w mojej torebce:
Tusz Maybelline Lash Sensational
szczoteczka nie do końca mnie przekonuje, ale skutecznie skusiły mnie liczne zachwyty na blogach
Cena bez promocji: 35,99 zł
Tusz L'Oreal Volume Million Lashes So Couture
absolutnie ukochany tusz, więc zapas musi być
Cena bez promocji: 60,99 zł
Tusz L'Oreal Volume Million Lashes So Couture So Black
im bardziej czarna czerń tym lepiej, więc chętnie spróbuję i tę wersję
Cena bez promocji: 60,99 zł
Tusz Eveline Volumix Fiberblast
wypróbowałam go kiedyś u mojej siostry i okazał się rewelacyjny
Cena bez promocji: 15,99 zł
Tusz do brwi Maybelline Brow Drama
mam nadzieję, że jednak nie będzie drama. Drama to jest aktualna wersja żelu Delia - kiedyś, kiedyś świetnie przyciemniał i usztywniał włoski, a teraz zupełnie nic nie robi.
Cena bez promocji: 27,99 zł
Tusz do brwi L'Oreal Brow Artist Plumper
już się do niego dobrałam i póki co jest miłość :D Przyciemnia, usztywnia, minusów przynajmniej na razie nie zauważyłam
Cena bez promocji: 35,99 zł
Trzeci etap już NAPRAWDĘ odpuszczam, choć i drugą powinnam potraktować bardziej rozsądnie kupując jedynie So Couture i tusze do brwi. Podkładów nie potrzebuję, pudrów i korektorów też. Zobaczcie, jak przed promocją prezentowało się moje pudełeczko z zapasową, nieużywaną kolorówką:
Tusze były cztery, korektory dwa, sypkie pudry aż trzy i dwie miniatury, a w użyciu przecież kolejnych kilka sztuk, zwłaszcza podkładów.
Teraz kupione kosmetyki niestety już się nie zmieściły do obecnego domku i muszę wyszperać inne, większe pudełko. W takich momentach doceniam moje chomikowanie i nie wyrzucanie pudełek - wszak nie wiadomo kiedy i do czego się przydadzą. Zdecydowanie przydałby mi się osobny pokój na kosmetyki i na takie właśnie chomikowanie. Na ścianach lub choć na jednej już widzę fajną tapetę na przykład w szminki, tak w wersji na wesoło, albo luksusową i elegancką jakich duży wybór jest w sklepie internetowym http://www.ardeko.pl/ . Poniekąd taki pokój mam (ale bez tapety w szminki :p) z tym, że lada moment się go pozbędę na rzecz królestwa syna. Póki co śpi z nami w sypialni, ale, że jest już dużym chłopcem (pod 27 grudnia skończy 2 lata) czas się wyprowadzić od rodziców.
A co Wy kupiłyście w tej części promocji w Rossmannie?
A mnie na szczęście ta promocja zupełnie nie kusi :D
OdpowiedzUsuńA ja nic nie kupiłam w promocji Rossmannowej. Jedynie siostrze tusz do rzęs z Max Factora, ale wiadomo - to dla siostry, nie dla mnie, więc się nie liczy :P. Za to w trzeciej "edycji" pokuszę się o jakiś podkład na pewno. Chyba że będą przetrzepane, to wtedy odpuszczam ;).
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zapasy, sama fajne kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńNieźle ;) ja tylko się skusiłam na promocji na produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie właśnie ten tusz :)
OdpowiedzUsuńSporo, ale wiadomo że takie rzeczy zawsze się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńWow, tyle tuszy. Mam nadzieję, że trafiłaś na niezmacane egzemplarze, bo długo się nimi nie pocieszysz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie. Póki co nigdy na takie nie trafiłam, a nawet jeśli to i tak tusze dobrze mi służą przez co najmniej 4 miesiące
UsuńJa tę promocję sobie darowałam. Zapas maskar mam, więc po co mi kolejne
OdpowiedzUsuńTez kupiłam maskarę L'oeral, ale postawiłam na najnowszą wersję (zieloną) - Feline, bo jeszcze jej nie mialam.
OdpowiedzUsuńja kupiłam dwie tą nową z rimela i wibo chyba :)
OdpowiedzUsuńJa skupiłam się bardziej na cieniach podczas tej promocji :)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś :P. Ja jakoś się hamuję, przynajmniej w minimalnym stopniu :P. A swoją drogą zakupy godne podziwu :).
OdpowiedzUsuńJa trzymałam się swojej listy, a kupiłam nawet mniej niż zakładałam bo nieoczekiwanie dostałam paczuszkę z kosmetykami od siostry. Tak więc kupiłam 2x color tatoo, tusz VML Feline, pomadkę MNY creamy matte 940 i nadprogramowo lakier Wibo matte. Staram się nie gromadzić kolorowki. Większy problem mam z kosmetykami pielęgnacyjnymi, a głównie balsamowanie i olejkami do ciała. Kupuję bo podoba mi się zapach( głównie) a potem używam 1-2 razy w tygodniu jak mi się przypomni.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię szczoteczkę w Lush Sensational:)
OdpowiedzUsuńMnie interesuje trzeci tydzień :)
OdpowiedzUsuńJa się skuszę dopiero na ostatnią turę :)
OdpowiedzUsuńJa mam zapas tuszy, więc kupiłam tylko bezbarwny :)
OdpowiedzUsuń