Po niezbyt udanych kosmetykach do pielęgnacji ciała z Tołpy (KLIK) miła odmiana. Choć małe narzekanie też będzie ;) Z moich pokaźnych Tołpowych zapasów kremów do twarzy na pierwszy ogień wybrałam Provivo 35+ w wersji bogatej do stosowania na dzień oraz Futuris 30+ na noc. Provivo zużyłam w kwietniu, Futuris dogorywa więc najwyższa pora na ich przedstawienie.
Wiele informacji na temat kosmetyków przeczytacie na stronie producenta. Znajdują się też na opakowaniach - wystarczy przeciąć kartonik, by sporo ciekawostek znaleźć także po drugiej stronie.
Kremy świetnie się uzupełniają i stosowane razem rzeczywiście poprawiają wygląd skóry. Koloryt staje się wyrównany, skóra promienna, wygładzona i ogólnie taka ładniejsza :D Coś w tym musi być, bo szef, którego nie widuję na co dzień przywitał mnie kiedyś po dłuższym niewidzeniu się słowami "ale Pani odmłodniała". Hmmm. W zasadzie powinnam się chyba obrazić, bo z tego wynika, że wcześniej wyglądałam staro :p Za komplement jednak podziękowałam ;)
Nawilżenie, tak ważne dla mnie, jest na bardzo wysokim poziomie i dające pełny komfort bez uczucia ściągnięcia czy na odwrót - ciężkiej, nieestetycznie błyszczącej warstwy.
SKŁAD: Aqua, C12-C15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Ethylhexyl Palmitate,
Hydroxyethyl Urea, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Aluminum Starch
Octenylsuccinate, Cetearyl Alcohol, Peat Extract, Propanediol,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea
Butter), Caprylyl Glycol, Baicalin, Hibiscus Abelmoschus Seed Extract,
Cassia Angustifolia Seed Polysaccharide, Ceteareth-20, Sodium
Polyacrylamide, Xanthan Gum, Magnesium Aluminum Silicate, Potassium
Phosphate, Carbomer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Butylene Glycol,
Parfum, Mica, Titanium Dioxide.
Wersja bogata kremu Provivo 35+ okazała się nie być aż tak bogata, jak się spodziewałam. Nie jest to ciężki tłuścioch, a szczerze przyznam, że takiego oczekiwałam zwłaszcza, że kupowałam go z myślą o używaniu zimą. Mimo to, dobrze chronił skórę w mroźne, wietrzne dni, nawet w trakcie wypadu na narty. Po nałożeniu minimalnie się błyszczy, ale podkład czy puder rozwiązują problem. Nie roluje się a podkłady dobrze się na nim rozsmarowują i wtapiają. Minus - brak filtra.
SKŁAD: Aqua, Glycerin, C12-C15 Alkyl Benzoate, Coco-Caprylate, Cetearyl
Alcohol, Peat Extract, Biosaccharide Gum-1, Butyrospermum Parkii (Shea
Butter), Parfum, Ceteareth-20, Aluminum Starch Octenylsuccinate,
Caprylyl Glycol, Hydrolyzed Rice Protein, Lavandula Stoechas Extract,
Glycine Soja (Soybean) Protein, Oxido Reductases, Caprylic/Capric
Triglyceride, Sodium Acrylate/Acryloyldimethyl Taurate Copolymer,
Polysorbate 80, Isohexadecane, Sodium Citrate, Stearic Acid, Sodium
Polyacrylate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium
Hydroxide, Disodium EDTA.
Futuris 30+ na noc też mógłby być ciut treściwszy, ale i tak nawilża bardzo dobrze, więc nie będę się w sumie czepiać. Rano skóra jest nadal dobrze nawilżona, nie obciążona kremem. Wygląda świeżo i ładnie :)
Futuris 30+ na noc też mógłby być ciut treściwszy, ale i tak nawilża bardzo dobrze, więc nie będę się w sumie czepiać. Rano skóra jest nadal dobrze nawilżona, nie obciążona kremem. Wygląda świeżo i ładnie :)
Wszystko byłoby super, tylko że oba kremy po nałożeniu powodują delikatne szczypanie skóry w okolicach kości policzkowych. Jedynie kilka razy zdarzyło się, że nic nie poczułam, ale nie mam pojęcia z czego to mogło wynikać. Szczypanie nie jest uciążliwe, nie wiąże się z zaczerwienieniem i szybko znika. W wielu recenzjach spotkałam się ze zwróceniem na to uwagi na to szczypanie, więc moja skóra nie jest ewenementem.
Oba kremy mają przyjemne zapachy (Provivo lekko pudrowy, a Futuris z delikatną cytrusową nutą), które przypadły mi do gustu.
W zapasie czekają kolejne kremy - już nie mogę się doczekać, gdy sprawdzę, jak się spisują na mojej skórze.
Śledźcie promocje w sklepie Tołpy - często są fajne i atrakcyjne oferty, którym trudno się oprzeć (stąd mam tyle kosmetyków tej firmy ;))
Macie swoje niezbędniki z Tołpy?
Ja jeszcze nie odkryłam TOŁPY, ale może w przyszłości skuszę się na kilka produktów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńtołpa mi coś nie podchodzi:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście z Dresslink ? Byłabym ogromnie wdzięczna ! :) Z góry dziękuję ! :)
u mnie teraz w użyciu szampon i odżywka Hiszpański Ryż z Tołpy, bardzo udany duet :)
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodzi z tym szczypaniem...
OdpowiedzUsuńO to brak filtru UV w kremie na dzień trochę mnie rozczarował. U mnie kremy z Tołpy w kosmetyczce to seria naczynkowa.
OdpowiedzUsuńFajny duet, ja bym chętnie taki zakupiła, ale dla osoby do 30 roku życia. Tak jak moja poprzedniczka zastanawiam się co z tym szczypaniem - może jakiś składnik aktywny je wywołuje?
OdpowiedzUsuńNiczego z tej marki nigdy nie mieliśmy:)
OdpowiedzUsuńNo skoro szef mówi takie komplementy to coś w tym musi być :) Kremy jeszcze nie dla mnie, ale super, że dają takie efekty :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać działania kosmetyków Tołpy, przy najbliższej promocji pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmoje must have to kremy matujące - uwielbiam oba i stosuje na zmianę :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki Futuris i niestety, nieodmiennie produkty Tołpy wyżerają mi oczy :/
OdpowiedzUsuń