Wspominam już wielokrotnie, że masło kakaowe i masło shea są jednymi ze składników, które lubię w kosmetykach (inne to aloes, makadamia, olej z migdałów i awokado). O czystym maśle kakaowym firmy Fitomed juz kiedyś pisałam (KLIK), dzisiaj pora na masło shea od tej samej firmy. Łatwiej mi będzie zrecenzować je w oparciu o porównanie z masłem kakaowym.

Obecne w nim kwasy tłuszczowe (oleinowy, stearynowy, palmitynowy i linolenowy) są niemal identyczne z kwasami tłuszczowymi znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka, dlatego karite jest dobrze tolerowane przez skórę. Długotrwałe stosowanie kosmetyków na bazie tego naturalnego masła czyni skórę widocznie delikatniejszą i gładszą. Poza tym masło shea wykazuje działanie filtrujące szkodliwe promienie UV (naturalny filtr przeciwsłoneczny o faktorze 3-4), chroni skórę od wiatru i zimna, a także uszczelnia naskórek, zmniejsza parowanie wody i podnosi poziom nawilżenia.
Masło karite działa korzystnie na każdą skórę. Nie jest komedogenne, działa łagodząco i kojąco również na cerę trądzikową i tłustą. Szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, ubogą w tłuszcz i słabo nawilżoną, łuszczącą się, pękającą, spierzchniętą i starzejącą się.
Masło karite jest dobrze tolerowane przez alergików oraz osoby z dermatozami, egzemą oraz atopowym zapaleniem skóry. Goi drobne ranki i pęknięcia naskórka, łagodzi zaczerwienienia i oparzenia, w tym posłoneczne. Kobietom ciężarnym zaleca się stosowanie masła karite jako naturalnego balsamu uelastyczniającego skórę. Taki balsam nie zawiera konserwantów, substancji zapachowych, barwników i in. składników niepożądanych dla kobiet w ciąży.
Cena: 10zł
Waga: ~ 50g


Zasadniczą cechą obu maseł jest świetne nawilżenie i natłuszczenie skóry. Masło shea jest lżejsze niż kakaowe, jednak nadal pozostaje tłuste. Nie każdy to lubi, ale w zimie po mroźnym dniu są rewelacyjne. Koją podrażnioną zimnem i wiatrem skórę twarzy i przywracają jej komfort.
Oba lubię stosować także na łydki, do smarowania stóp czy dłoni oczywiście na noc, bo na dzień nie byłoby to zbyt prakyczne rozwiązanie.

Masła różnią się postacią. Kakaowe jest bardzo twarde, trudno jest ułamać odpowiednią ilość, a shea jest bardziej miękkie, ale nadal jednak twarde. Niemniej, shea jest łatwiejsze do nałożenia.
Dodam w tym miejscu, że nie rozpuszczam maseł w mikrofalówce czy suszarką, tylko ogrzewam w dłoni, albo smaruję skórę kawałeczkiem, który topi się pod wpływem ciepła skóry.


Zapach - zdecydowanie wygrywa masło kakaowe! Ma piękny, mocno kakaowy zapach, bardzo apetyczny, absolutnie nie słodki i nie mulący. Shea pachnie tak delikatnie, że mogę pokusić się o stwierdzenie, że nie pachnie w ogóle.

Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, które masło polecam bardziej. Kakaowe pięknie pachnie, cudownie odżywia, ale z kolei shea jest wygodniejsze w użyciu i jest lżejsze. Jednym zdaniem - warto mieć to i to :D

Maseł używam zamiennie, najczęściej do twarzy po zmyciu makijażu po powrocie z pracy i na noc smarując stopy, czasem też dłonie.
Ubytku nie widzę, bo wystarczy naprawdę niewielka ilość (od czasu do czasu lubię jednak nałożyć na twarz dosyć sporą ilość, że aż skóra wygląda na mokrą :D).

Zapchania jak do tej poy nie zauważyłam, myślę jednak, że skoro kakaowe jest bardziej tłuste może stwarzać więsze ryzyko niż shea. Tak czy siak i tak je polecam, nie trzeba ich przecież używać codziennie.

Ceny są atrakcyjne, zastosowań wiele (można pokusić się też o nakładanie na włosy), do tego brak innych składników, czysta natura. Na zimę warto się w nie zaopatrzeć.


Znacie masło kakaowe i shea? Które wolicie?

21 komentarzy:

  1. ja miałam tylko shea więc nie mam porównania z tamtym ale i tak polecam shea

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym to masło shea :-) Z kakaowym mogłabym się nie polubić, bo jakoś nie przepadam za kosmetykami o zapachu kakaowym ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co porównywać zapachu kosmetyków o zapachu kakaowym z tym masłem :)

      Usuń
  3. Moje nierafinowane Shea śmierdzi, następne kupię rafinowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć :) To masło z Fitomedu w zasadzie nie ma żadnego zapachu

      Usuń
  4. Muszę rozważyć zakup tego produktu, bo mam problem z przesuszającą się skórą pod oczami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod oczy nie używałam, ale czytałam n blogach o takim zastosowaniu

      Usuń
  5. muszę się w końcu skusić na takie prawdziwe masło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie stosowałam czystego masła kakaowego, a shea bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam i kakaowe i shea, fajna tez jest z nich mieszanka na włosy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojj takie tłuste... ehh chyba nie polubię się nigdy z takimi maziajkami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłuste, tłuste, ale w zimie po mroźnym dniu czy na noc są super!

      Usuń
  9. Ja zdecydowanie wolę kakaowe za zapach i za działanie. Shea mam wrażenie, że na mojej skórze nic nie robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakowe mocniej działa, to fakt :) No i ten zapach

      Usuń
  10. Kakaowego jeszcze nie miałam, ale to shea bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam masło shea z BU i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!