Po świetnej kąpieli i cudownym balsamie z bzowej serii firmy Joanna przyszła pora na peeling do ciała, który dosyć długo czekał na swoją kolej na łazienkową półkę.
Cena: 10-13zł
Pojemność: 300g
Peelingowym nr 1 nadal jest waniliowy z Farmony (obecnie w CND w cenie 7,49), a na drugim miejscu czekoladowy też z Farmony (też w CND) na równi z bzowym Joanny, choć zapachowo ten zdecydowanie wygrywa.
Skutecznie oczyszczający i wygładzający peeling z ekstraktem z bzu zawiera gruboziarniste drobinki zapewniające efektywne złuszczanie zrogowaciałego naskórka, pobudzające mikrokrążenie i odnowę wierzchniej warstwy skóry.
Cena: 10-13zł
Pojemność: 300g
Opis producenta jest dosyć lakoniczny, ale w zasadzie o czym więcej pisać? Peeling ma wygładzać, ścierać "zużyty", suchy naskórek i ten to robi.
Peeling wygląda dosyć niepozornie i początkowo obawiałam się rozczarowania, ponieważ wygląda tak jak nie lubię - jest lekko galaretowaty i dosyć rzadki (ale nie bardzo). Taką galaretką był lata temu biedronkowy peeling oliwkowy, potem winogronowy, tego typu jest też migdałowy Farmony.
Na szczęście na tym podobieństwa się kończą, ponieważ drobinki są inne i świetnie ścierają - co prawda nie tak jak mój ukochany peeling waniliowy z Farmony, ale mocno i szybko rozcierając go po skórze uzyskuję satysfakcjonujący efekt. W trakcie peelingowania tworzy się ... hmmm no nie jest to piana, bardziej biała "powłoka" na skórze.
Skóra jest gładziutka, miękka, aż chce się ciągle dotykać i co ważne - nie jest wysuszona.
Na koniec krótko o zapachu - podobnie jak pozostałe kosmetyki z tej serii pachnie CUDOWNIE! W łazience i na skórze czuję prawdziwy świeży bez. Intensywny, ale bez chemicznych i duszących akcentów. Bajka! Nie znam innych kosmetyków, w których zapach bzu byłby choć w części tak dobrze oddany (żel i perfumy z YR są daaaaleko w tyle za Joanną).
Peelingowym nr 1 nadal jest waniliowy z Farmony (obecnie w CND w cenie 7,49), a na drugim miejscu czekoladowy też z Farmony (też w CND) na równi z bzowym Joanny, choć zapachowo ten zdecydowanie wygrywa.
Dla miłośniczek bzowej Joanny - niedawno pojawił się również olejek pod prysznic/do kąpieli (analogiczny do truskawkowego, waniliowego i kawowego) oraz żel pod prysznic o tym zapachu:
olejki: oliwka, bez, olej arganowy |
żele: oliwka, bez, banan |
Olejki mi się niezbyt podobały (miały wodnistą konsystencje, daleko im do olejku), więc bzowy pewnie odpuszczę, ale na żel się kiedyś skuszę (w Wispolu kosztuje ok. 5 zł).
Lubicie kosmetyki o zapachu bzu? Znacie te z Joanny?
Lubię zapach bzu i to bardzo gdy siedze w domu w letni poranek. A co do pilingu to ma mega kolor . Chyba się skuszę.:D
OdpowiedzUsuńa czy jest w nim parafina? nie lubie peelingów z parafiną bo po nich często zapominam użyć balsamu na nogi i potem żałuje... :<
OdpowiedzUsuńalkanna:
OdpowiedzUsuńnie ma :O
olumka:
koniecznie!!
Miałam ten bzowy peeling, zapach był przepiękny!
OdpowiedzUsuńMimo, że za kwiatowymi aromatami nie przepadam, to ten akurat uwodził mnie bardzo :)
Musze kupic koniecznie. Uwielbiam zapach, kolor, wygląd bzu ;p
OdpowiedzUsuńMiałam inny zapach z tej serii i bardzo przypadł mi do gustu :))
OdpowiedzUsuńSporo dobrego już o nim czytałam i zapach bzu też lubię ;)
OdpowiedzUsuńoj moja mama byłaby zachwycona-nie tyle peelingiem co tym płynem do kąpieli jodowo-bromowym,kocha zapach bzu-gdzie można je kupić? są w Rossmannie?
OdpowiedzUsuńzapach bzu lubię, wiec z chęcią wypróbuję ten peeling:+)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć te nowe żele!!! Szczególnie bzowy i bananowy. Peeling już miałam, zużyłam chyba 3 opakowania i kocham go. Świetnie ściera, nie zawiera parafiny, do tego cudowny zapach bzu....
OdpowiedzUsuńMuszę zapolować na ten żel pod prysznic, mam nadzieję, że go znajdę gdzieś, bo uwielbiam bzową serię. Peeling też miałam, jedyne moje zastrzeżenie to opakowanie - mam prysznic, więc wolałabym inne opakowanie niż słoik.
OdpowiedzUsuńJeśli cała seria z Joanny pachnie zdecydowanie lepiej niż bzy od YR, to będę musiała się rozejrzeć za jakimś produktem żeby sprawdzić, czy prawdę piszesz :P ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za tymi peelingami Farmony, które tak polecasz, zwłaszcza w takich cenach :)
OdpowiedzUsuńJak pachnie bzem, to chcę :)
OdpowiedzUsuńO matko, chcę wszystko z tej serii...
OdpowiedzUsuńAneta Starosta:
OdpowiedzUsuńja też nie przepadam za kwiatowymi zapachami kosmetyków, ale bzu się nie oprę
Blueberry:
:)
Madziak:
jaki?
Infallible Lifestyle:
OdpowiedzUsuń:)
Turkusoowa:
chyba nie widziałam w Rossmannie, ale są w SuperPharm
Kinga:
koniecznie :)
KIrei:
OdpowiedzUsuńszykują się zakupy? :)
Bananowy żel mi się nie spodobał, kojarzy mi się z jakimś syropem z dzieciństwa ;)
Farmaceutyczka:
a mi takie odpowiada :p
Aparatka:
dla mnie bez wg YR to słodki ulepek, do bzu zupełnie nie podobny. Może coś się zmieniło, bo ja miałam żel ok 6 lat temu.
Sekrety Naszego Piękna:
OdpowiedzUsuńwaniliowy jest moim zdecydowanym numerem 1 :)
BlogBy Izis:
pachnie, pachnie :D
Izabela Kowalik:
zupełnie się nie dziwię :) Udanych zakupów :D
Czaję się na ten peeling już od jakiegoś czasu. A czy żel pod prysznic pachnie tak samo ładnie?
OdpowiedzUsuńjak gdzieś dorwę to koniecznie kupię :)
OdpowiedzUsuńten kolor! i zapach.... jestem skuszona :D